poniedziałek, 12 grudnia 2011

pierwszy śnieg

Jakoś nadal słabo idzie mi tworzenie czegoś nowego, a gdy to już stworzę, wcale mnie się nie podoba. Dlatego pokażę  sweter sprzed... jakiegoś czasu, ważne, że pasuje do pogody. Niedawno spadł pierwszy śnieg...


środa, 28 września 2011

witam ponownie!

Witam wszystkich, którzy tu zaglądają! I choć nie mogę powiedzieć, że bałagan spowodowany ciężkim remontem już się skończył, to jednak zapragnęłam Wam coś pokazać. Straszny to staroć, a jednak go lubię, chyba wszystko przez te kwiatki...

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

mury

Oto i przyczyna mojego milczenia - remont i budowa piętra. Wybaczcie mi dotychczasowe milczenie, niczego nowego nie robię, oprócz walki z wszechogarniającym mnie kurzem i bałaganem. Nie będę pokazywać jakichś staroci... Piszę, by dać znać, że żyję, jeszcze żyję..!

poniedziałek, 30 maja 2011

zielono mi...

Jak widać, wiosna dookoła, co powoduje mnóstwo prac w ogrodzie. Na chłodne wieczory przydaje się zielony ażurowy szal.

niedziela, 8 maja 2011

śnieg w maju?

Skoro śnieg może padać w maju, to ja odkopuję w mojej szafie coś odpowiedniego na tę pogodę. Biało-zielone, ze srebrną nitką, golf. I wzorek w plecionkę. Co wy na to?


poniedziałek, 2 maja 2011

błysnęło słoneczko...


...a ja wyjmuję z szafy wszystko, co ma dziurki. Dziś kolej na dziurki w czerni. Ma to swój urok, choć znacznie trudniej dzierga, w odróżnieniu od dziurek białych. Polecam ludziom o dobrym wzroku...

środa, 27 kwietnia 2011

Różowa landrynka

Co prawda, lekko przeterminowana ze mnie landrynka, ale jak nazwać sweterek w takim kolorze?


środa, 13 kwietnia 2011

firaneczka samodzielnej produkcji

Oto moje najnowsze dzieło, jeszcze nie skończone: firaneczka do kuchni i dwie zazdrostki w komplecie. Twór ten zawiśnie na oknie dopiero po remoncie mojej kuchni, dlatego zdjęcie na właściwym miejscu zamieszczę chyba dopiero latem.
Dalej zbliżenie jednej gotowej zazdrostki...

... i fragment nie skończonej.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

tuniczka z dziurkami

Dziś prezentuję tuniczkę z resztek włóczek, z plątaniną pasków. Przepraszam za plamkę na pasku- to skutek nałogowego picia herbaty, poplamiłam to i nie mogę odczyścić.

czwartek, 7 kwietnia 2011

dziurki są piękne...

dlatego często stosuję je w moich pracach. Czerwona bluzka w dziurki jest zrobiona na szydełku, z dość grubej, lekko supełkowanej nici. Nie wiem, czy jeszcze komuś się podoba, ja nie jestem w tej sprawie obiektywna.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Ciepełko za oknem...


... a w domu dość chłodno. Najlepsza na taką temperaturę jest ciepła, ale dziurkowana, włóczkowa chusta. Ta na zdjęciach nie jest moja, wydziergałam ją dla mojej kuzynki Lidki (pozdrawiam), ale sobie wykonałam zaraz podobną, pokażę za jakiś czas.


Wykonana jest prostym szydełkowym wzorem, oto jego zbliżenie (przepraszam za ostrość, mój aparat lepiej nie potrafi):


poniedziałek, 28 marca 2011

wiosna,wiosna...

Skoro mamy wiosnę, to proponuję sweterek w kwiaty. Dość ciepły (wiosna jeszcze wczesna ), a na dodatek troszkę wiekowy, ale mam nadzieję, że komuś się spodoba..?

 u mnie zakwitły szydełkowe kwiaty, a inne powstały przy pomocy igły i nici...

sobota, 12 marca 2011

kolczuga

Tak właśnie ten sweterek nazywa mój mąż - kolczuga, bo wygląda jak element średniowiecznej zbroi. wykonuje się go bardzo prosto, mogę pokazać jak, a cały efekt daje błyszcząca nić.
i małe zbliżenie na ścieg...

poniedziałek, 7 marca 2011

wiosna

Co powiecie na wiosenny sweterek? Jego grubość jest, co prawda, nieco zimowa, jednak wzór ma przypominać wiosenny wschód słońca. Mam nadzieję, że się udało...

środa, 2 marca 2011

coś bezsensownego

Tak właśnie myślę - ta tuniczka jest trochę bez sensu. Ale czy wszystko musi być serio?

wtorek, 1 marca 2011

szydełkowego szaleństwa ciąg dalszy

Tak się dzieje, gdy człowiek naiwny zakupi na internecie jeden moteczek bawełnianej cienkiej nici z myślą o bluzeczce dla siostrzenicy, a nić na motku zdaje się nie mieć końca. Z tej samej nici powstało wszystko, co białe będę jeszcze prezentować, bo trochę tego jest. Oto moja ulubiona bluzeczka, nieco ciasnawa się zrobiła po moim ostatnim przytyciu, ale lubię ją tak bardzo, że noszę mimo wszystko. Takie co nieco robi się szybko, pochłania mało nici, a ile sprawia radości..!

poniedziałek, 28 lutego 2011

szydełkowe szaleństwo


Oto jedna z moich nowszych prac: szydełkowany bawełniany szal, który wygląda jak przegląd znanych wzorków. Nic skomplikowanego, a jednak ogrzewa, gdy za oknem mróz. A'propos mrozu - kto wie, jak długo jeszcze potrwa ta zima? Warto dziergać następny szal?

środa, 23 lutego 2011

szydełkowa bluzka

Teraz pora na coś szydełkowego. Proponuję białą bluzkę z prostej bawełny, z rękawami robionymi wzorem w listki. Niestety, w mojej rodzinie nikt już nie chce nosić moich wytworów, dlatego uszczęśliwiam sama siebie.

poniedziałek, 21 lutego 2011

znów dla synka

Oto obiecane zdjęcia wózkowej pościeli mojego synka. Mam nadzieję, że podoba się nie tylko mnie...



niedziela, 20 lutego 2011

dla synka

Kiedy miał się urodzić mój pierwszy syn, chciałam zrobić dla niego coś wyjątkowego. Cóż bardziej wyjątkowego niż haft Richelieu? Wykonałam dla niego tym stylem pościel do wózka. Zdjęcia zamieszczę jutro, dziś musiałam o tym napisać, ponieważ dziś są urodziny mojego synka.  22 urodziny... Kocham go ponad życie, chcę mu to powiedzieć w właśnie dziś. A pościel? Przechowuję starannie, może przyda się kiedyś dla wnuka?

niedziela, 13 lutego 2011

coś bajkowego...

Od czasu do czasu trzeba zrobić coś dla innych. Mistrzynią w tej dziedzinie jest moja koleżanka Grażka, prowadząca klub Igiełek. W ramach akcji "Kołderkowo" namówiła i mnie do wykonania kilku wkłóć igłą, moja królewna nie udała mi się na tyle, by trafić do kołderki, dlatego stanie się częścią kolorowej poduszeczki, by pocieszyć jakiegoś malucha w pewnym Domu Dziecka. Co powiecie na królewnę Śnieżkę?

wtorek, 8 lutego 2011

może coś włóczkowego?

Kto widział kwiaty kwitnące na włóczkowej łące? Chciałabym wam pokazać jeden z moich ostatnich swetrów, trochę kwiecisty, to może z tęsknoty za wiosną?

sobota, 5 lutego 2011

c.d. egipskiej pasji


Skoro choć jedna osoba chce nadal oglądać moje prace, warto! Oto ciąg dalszy mojej egipskiej pasji, czy jak kto woli, manii. Haft krzyżykowy wykonany w ubiegłym roku, również publikowany wcześniej na blogu Grażki i Pasjonatek, dlatego na zdjęciu widnieje jej adres. Nie jest tak wielki jak prezentowany wcześniej Tutek, ten wykonałam z myślą o oprawieniu i powieszeniu w mojej egipskiej sypialni.

czwartek, 3 lutego 2011

moja prawdziwa pasja - Egipt

Jeżeli coś tworzyć, to musi to być coś porządnego. Poniżej prezentuję obraz stworzony haftem krzyżykowym, oba zdjęcia były już prezentowane na blogu Grażki i jej klubu Igiełka:
http://naszapasja.blogspot.com/ Pozwalam sobie jednak pokazać te zdjęcia, ponieważ to ja jestem autorką prezentowanej pracy. Faraon Tutenchamon w tym wydaniu ma wymiar 120x90 cm i zajął mi 14 miesięcy. Było warto...

wtorek, 1 lutego 2011

Dzień stworzenia bloga

Piszę tego bloga, ponieważ zmusiły mnie do tego koleżanki - również pasjonatki dziergania i haftu. Co było robić? Ustępuję przed przemocą. Podobno mam wystawić na widok publiczny zawartość mojej szafy, czyli moje swetry. Nie wiem, czy się komuś spodobają, sprawdźmy...


Na dobry początek jedna z moich wcześniejszych prac.